Zuzka
Właściciel stajni
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:45, 25 Lut 2015 Temat postu: 08.10.2014 Grupowe skoki mini LL: Inco jako nauczyciel |
|
|
To jest prawdopodonie nasz ostatni trening w tym składzie koni. A szkoda, bo zabawa była świetna... jednak może kiedyś jeszcze nam się uda?
Jeźdźcy:
Incognito - Julia
Supernova - Łukasz
Jakub - Leirra
Baronetka - Ja
Sprzęt:
Incognito: siodło VS, ogłowie pol, czaprak fioletowy, ochraniacze w szarą kratę wyjazdowe
Supernova: siodło VS, ogłowie pol, czaprak pomarańczowy wyjazdowy, ochraniacze pomarańczowe
Jakub: siodło VS, ogłowie pol, czaprak żółty z futerkiem, ochraniacze zielone
Baronetka: siodło VS, ogłowie bezw, czaprak zielony, ochraniacze zielone, kaloszki zielone
Tak uszykowani poczłapaliśmy na plac.
Jesień nie była bynajmniej zimna. Dzisiaj mamy ciepłe popołudnie podczas którego zmierzymy się z torem mini-LL.
1. Krzyżak 30cm
2. Stacjonata 40cm
3. Stacjonata 30cm
4. Okser 30cm
5A. Krzyżak 40cm
5B. Stacjonata 40cm
6. Okser 35cm
Wszystkie konie dobrze szły w przód. Julia dzisiaj na Incognito pocwiczy samą siebie w skakaniu, Leirra trochę ruszy Kubę do przodu, Łukasz nauczy Novę skakać, a ja sprawdzę co Baronetka umie. Po rozgrzewce w stępie i kłusie przystępujemy do rozgrzewkowych skoków. Najpierw Baro. Kłusem spokojnie najechałam na wprost krzyżaka 30cm. Klacz była przygotowana, skok był ładny. Poklepałam ją i do kłusa naokoło placu. Następna Incognito. Leciała jak wariatka, Julia starała się ją wstrzymać. Dała radę, ale tuż przed krzyżakiem dopiero udało jej się zwolnić. Najechała jeszcze raz. Teraz trzymała srokatą już od zakrętu. Ta się zorientowała, że nie ma co kombinować i spokojnie skoczyła. Została poklepana i kłus naokoło. Kolejny Jakub. Leirra się denerwowała na niego, że nie idzie szybciej, ale jak tylko zobaczył przeszkodę przyspieszył kroku i oddał całkiem fajny skok. I ostatnia Supernova. Skoczyła ale strasznie płasko, bez emocji. Chwila stępa.
Po tej chwili zaczynamy skoki. Pierwsza postanowiłam pojechać ja. Najechałam Baro na pierwszy krzyżak. Jak tylk ogo zobaczyła to przyspieszyła kroku i skoczyłyśmy fatalnie. No nic, najazd na stacjonatę. Przed nią trochę przytrzymałam małopolkę i skupiłam na sobie, nie na leceniu naprzód. Udało mi się i skoczyłyśmy ładnie i w skupieniu. Znów stacjonata tyle że niższa. Również ładny skok. I przed nami okser morderca. Trochę przyspieszyłam, żeby mieć z czego skoczyć. Klacz się napaliła i zrobiła wyskok dość daleko od przeszkody, ale grunt że żyjemy. Przed nami szereg na 2 fule. Zmieściłyśmy się, aczkolwiek na drugą przeszkodę już jazda była niepewna i odskok za blisko. Serce mi stanęło jak drąg się zahybotał ale nie zleciał a przed nami okser. Tutaj już ją wstrzymałam trochę żeby nie skakała zbyt daleko. Ładny skok nagrodzony poklepaniem, do kłusa i stępa.
Kolejna jechała Supernova. Położyła po sobie uszka w ramach protestu, ale Łukasz dał radę ją nakierować na krzyżak. Skoczyła płasko aczkolwiek szeroko. Potem leciała zdenerwowana jak z torpedy, Łukasz wykorzystał jej energię i migiem mieli za sobą dwie stacjonaty. Jednak oczy krawaiły na technikę. Okser niestety potrącony drugi człon, w szeregu się zmieścili bo skrócił chłopak klacz w końcu i ostatni okser gra i trąbi. Zsiadł z Novej, poprawił okser pierwszy, wsiadł i kłusik.
Kolejna pojechała Leirra na Jakubie. Ogier już zdążył się rozgrzać, więc dziewczyna dała mu jeszcze łydki i pojechali. Krzyżak ładnie i w zaokrągleniu. Stacjonata również nie stanowiła wyzwania, podobnie jak druga. Jednak na okser już trzeba było przyspieszyć co w wykonie Jakuba było baaardzo trudne. Jednak jakoś to przeskoczyli. Przejechanie szeregu nie stanowiło problemu, jedyne co, to musieli trochę bardziej przyspieszyc bo by się nie zmieścili. No i okser oczywiście strącony bo Kubie się już totalnie nie chciało. Leirra w sumie też była zdenerwowana do ostateczności powolnym tempem perszerona.
I ostatnia Julka. Incognito już wyczuła jeźdźca i starała się nie rwać na wszystko. Krzyżaczek ładnie, obojętnie nawet dla klaczy. Nie takie przeszkody już skakała. Julia zapobiegawczo trzymała dość wolne tempo, więc klacz sama z siebie skupiła się na technice. Na okser jednak poleciała trochę za szybko i Julia zaskoczona nagłym przyspieszeniem zachwiała się w siodle. Jednak nie spadła. Kolejna był szereg. Incognito z racji gabarytów musiała przyspieszyć, amazonka również to wyczuła i poleciały odrobinę szybciej, bez zrzutek. na ostatnim okserze Julia już nie dała się wyrolować i sama dała większe tempo. Do kłusa i stępa.
Po takich małych skokach chwila kłusa i stęp na luźnych popręgach z zamianą koni. Na koniec rozsiodłaliśmy wszystkie, zapakowałyśmy Baro i Kubę i dziewczyny z nimi odjechały a ja pobiegłam do domku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|